ROZDZIAŁ 4
Ruszyliśmy razem do szkoły. Po drodze poszliśmy po moją przyjaciółkę. W szkole byliśmy za pięć ósma. Dziś mieliśmy tylko 6 lekcji. Lekcje trwały normalnie. Na godzinie wychowawczej usiedliśmy w kółku. Każdy musiał się przedstawić i powiedzieć coś o sobie. Pani wymyśliła to żeby Konrad nas trochę poznał. Po skończeniu lekcji w czwórkę poszliśmy na przystanek tramwajowy. Z mojego liceum do rynku jechało się 20 minut tramwajem. Przed 14 byliśmy już na miejscu. Pierw poszliśmy na pizze do Pizzy Hat , bo wszyscy byli strasznie głodni. Potem zwiedziliśmy różne katedry i zabytki Wrocławia. Później spacerowaliśmy po rynku. Podczas rozmów z Konradem okazało się że umie grać na gitarze , perkusji i umie śpiewać ,ale się z tym jakoś nie wychyla. Ja z Zuzą ubłagałyśmy go żeby coś zaśpiewał.Wykonał piosenkę Mesajaha ,,Każdego Dnia``. Konrad miał męski i zachrypnięty głos troszeczkę przypominający głos jego starszego brata. Podczas chodzenia po mieście kilka dziewczyn pomyliło Konrada z Kamilem i poprosiły go o autograf. On musiał się wtedy tłumacz ,że jest bratem Kamila a nie Kamilem.Gdy Konrad tłumaczył fanką jego brata ja i Zuza śmiałyśmy się.O 18 wróciliśmy tramwajem. Zuza poszła do swojego domu i Kuba też. A ja zaproponowałam Konradowi żeby do mnie przyszedł. Oczywiście się zgodził. Moja mama niechcący pomyliła go z Kamilem. Powiedziałam jej że Konrad jest jego bratem i w poniedziałek doszedł do mojej klasy. Potem poszłam z kolegą do mojego pokoju. Zaczęliśmy gadać o muzyce.
Koniec części 1
Ps. piszcie w komentarzach czy się wam podoba była bym wdzięczna ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz